Miało być różnorodnie i było – każdej godziny podróż w odmienne muzycznie rejony. Prezentujemy relację z 9. edycji festiwalu Energia Dźwięku, jaki 12 grudnia odbył się w Sali Gotyckiej we Wrocławiu. Po kolei.

Maszyny i Motyle

Energia Dźwięku. Maszyny i Motyle. Foto: Anita Andrzejczak

Dwie gitary, automat perkusyjny, odrobina coraz bardziej popularnych ostatnio dronów oraz ciekawe wizualizacje sytuują ten duet w trudnej do określenia przestrzeni gatunkowej. Math-rockowe harmonie do spółki z postindustrialną motoryką, przerywane były co jakiś czas ciekawymi eksperymentami, niepokojącymi ucho i mózg. MiM pozostawili u nielicznej jeszcze publiczności (było po tuż 18.00) apetyt na dalsze, a tak różniące się od tej, muzyczne inkarnacje tego wieczoru.

Pierre Bastien

Fantastyczny show francuskiego artysty, który przypomniał, że muzyka to zjawisko szersze niż dźwięki wydobywane z klasycznie pojmowanych instrumentów.

Energia Dźwięku. Pierre Bastien. Foto: Anita Andrzejczak

Jego instalacje zbudowane z rusztowań jakby wziętych żywcem z kultowych zabawek Młodego Konstruktora wykorzystują w roli elementów tradycyjne instrumenty ludowe wielu kultur świata.

Energia Dźwięku. Pierre Bastien. Foto: Anita Andrzejczak

Zobaczyliśmy instrumentarium napędzane przez robotyczne mechanizmy zaprojektowane przez szalonego magika dźwięku. Cienie tych niepowtarzalnych instalacji rzucane na telebimie stworzyły w Sali Gotyckiej niepowtarzalny spektakl. Chyba tylko on jest w stanie grać tak pięknie na gwoździach.

Energia Dźwięku. Pierre Bastien. Foto: Anita Andrzejczak

19 Wiosen

Kolejny transfer do innej muzycznie galaktyki. Łódzki unikat, który czerpiąc z punkowego ducha wzbogaconego charakterystycznymi organowymi pasażami Grzegorza Fajngolda wyzwolił w publiczności prawdziwe emocje.

Energia Dźwięku. 19 Wiosen. Foto: Anita Andrzejczak

Na pierwszy plan wybijała się bez wątpienia ekspresja i autentyzm przekazu Marcina Pryta. Sugestywnie wyartykułowane teksty, surrealistycznie ujmujące codzienność w rozległym, ale klaustrofobicznie tłamszącym świecie.

Energia Dźwięku. 19 Wiosen. Foto: Anita Andrzejczak

Świetny finał koncertu stanowił tytułowy utwór z ostatniej płyty zespołu – Cinema Natura.

Energia Dźwięku. 19 Wiosen. Foto: Anita Andrzejczak

Same Suki

To chyba najlepiej przyjęty przez widzów koncert wieczoru. Nazwa zespołu to pochodna obecności samych kobiet w składzie oraz staropolskiego instrumentu smyczkowego – suki biłgorajskiej.

Energia Dźwięku. Same Suki. Foto: Anita Andrzejczak

Do tego zespół dołączył wiolonczelę, tradycyjną fidel płocką oraz ekspresję wokalistki Magdaleny Wieczorek-Duchewicz, która ciętym dowcipem nawiązała z publicznością bezpośredni kontakt.

Energia Dźwięku. Same Suki. Foto: Anita Andrzejczak

Same Suki to folk Mazowsza i Kujaw wzięty na rogi bezpruderyjnych tekstów, które czerpiąc z tradycji opowiadają z przymrużeniem oka o doznaniach i potrzebach współczesnych kobiet.

RSS B0YS

Jeszcze jeden fantastyczny dziwoląg, który zastrzelił porcją dźwięków spod znaku muzycznego WTF. Tajemniczy duet, który kryje się w przebraniach będących unikalną hybrydą plemiennych afrykańskich strojów i przysłaniających twarze koronkowych chust.

Energia Dźwięku. RSS B0YS. Foto: Anita Andrzejczak

Zaserwowali przenikliwie transowe basy, na bazie których wibrowały pobrane z zakątków całego świata etniczne oraz współcześnie cybernetyczne sample. Trudno było się temu oprzeć i Sala Gotycka w końcu zaczęła tańczyć.

Energia Dźwięku. RSS B0YS. Foto: Anita Andrzejczak

Warto wspomnieć, że najnowszy album zespołu znalazł się właśnie w setce najlepszych płyt 2015 roku na świecie prestiżowego brytyjskiego magazynu The Quietus.

Barbara Morgenstern

Gwiazdą i ukoronowaniem festiwalu był występ niemieckiej artystki zaliczanej do najwybitniejszych postaci współczesnego elektro i synth popu.

Energia Dźwięku. Barbara Morgenstern. Foto: Adam Tracz

Zdjęcia: Fotografie Anita Andrzejczak, Adam Tracz