Trzy lata to za mało, by robić podsumowania i pisać pamiętniki. Jednak na potrzeby TEGO portalu spróbuję popełnić niewymuszoną retrospekcję. Krypciochy będzie mało, a gdyby jej poziom przekraczał granice przyzwoitości, proszę o dosadne komentarze. No, dobra…

offensywa_03_page

22 września 2006 roku. Trzy tygodnie po  starcie Offensywy. Przyjechali dzień wcześniej. Wieczorem mieli do załatwienia w Warszawie jeszcze jakieś sprawy. A przed południem w piątek pojawili się w Trójce.

Tak zaczynała się nasza przygoda z zespołem Muchy i  muszę przyznać, że zaczynała się na wariackich papierach. W ostatniej chwili udało nam się wyżebrać trochę czasu w studiu M5. Tam nagrywa się tylko audycje słowne i rozmowy z Gośćmi. Realizator – Pani Renata Szewczak ustawiała w pośpiechu mikrofony i była na nas wściekła, że wtarabaniamy się jej do studia z gitarami. Miała rację, ale nie było innego wyjścia – wieczorem audycja, a przed nią jeszcze montaż nagranego materiału.

To nie była wystrzałowa offsesja. Mimo, że zagrana z wielkim sercem, odstawała brzmieniowo od pozostałych i to zdecydowanie. Szczególnie było to słychać w akustycznej wersji przeboju Haliny Frąckowiak “Papierowy księżyc”. Prawie dwa lata później chłapaki mieli nagrać ten cover jeszcze raz, już z gościnnym udziałem Pierwszej Wykonawczyni, ale kto wtedy o tym wiedział?

Ta pierwsza dziwna wizyta zespołu Muchy w Offensywie pociągnęła za sobą cały kalejdoskop wydarzeń, które do dziś wspominamy niezwykle emocjonalnie. Pierwsza Offensywa De Luxe, Szczota dla największej nadziei roku 2007, zagrane przy wypełnionym po brzegi studiu im. Agnieszki Osieckiej “Miasto doznań” i “Galanteria”, długie, entuzjastyczne owacje, pierwszy offensywny singiel, później cała składanka, występ podczas dnia poświęconego Grzegorzowi Ciechowskiemu, wreszcie kontrakt z Polskim Radiem, premiera “Terroromansu” i… kolejny koncert w Trójce. Tym razem już jako najważniejszy polski zespół 2007 roku.

Mieliśmy i mamy dla Nich w Offensywie zawsze szczególne miejsce. I wciąż nie wątpimy w Ich ogromny potencjał. Piszę te słowa, znając już z jednego przesłuchania kilka piosenek nagranych w wersji demo z myślą o drugiej płycie. Jeśli to dopracują, będzie dobrze. Nawet bardzo dobrze.

Chłopaki, dzięki za trzy lata offensywnych przepychanek!