Rozdział I: I Can’t Believe the News Today
Osiągnięto mega…, przepraszam – minitotal roku!
6 sierpnia w Chorzowie koncert U2!
Jest tak:
140 PLN – sektory siedzące z tyłu sceny
190 PLN – płyta stojąca
450 PLN – sektory siedzące po bokach sceny
825 PLN – sektory siedzące naprzeciwko sceny
1110 PLN – VIP Lounge zawierający bilet w cenie 450 PLN
1125 PLN – Red Zone
Jest też tak:
Vip Lounge (pakiet zawiera):
Bilet w sektorze siedzącym o wartości 450 PLN
Drink powitalny serwowany przez hostessy
Bary z winem serwowanym przez profesjonalnych sommelierów
Vodka bary, w których barmani będą przygotowywać wyszukane drinki
Poczęstunek w formie szwedzkiego bufetu
Bary piwne usytuowane przy stanowisku grillowym z ofertą dań typu “barbecue”
Napoje bezalkoholowe, kawa i herbata
Oficjalny upominek lub program dla każdego gościa
Przepustkę samochodową na parking VIP (jedną na dwie osoby)
Oraz tak:
Red Zone (co tam mamy w pakiecie?):
Nabywcy karnetu do Red Zone będą mogli wejść na teren stadionu specjalnie oznaczonym wejściem VIP. Zostaną przywitani przez hostessy. Dla polepszenia komfortu w oczekiwaniu na koncert będą zamontowane miejsca siedzące.
W ramach prezentu ekstra, 10 losowo wybranych szczęśliwców będzie miało niepowtarzalną możliwość wzięcia udziału w “backstage tour”, podczas którego będą mogli zobaczyć zaplecze koncertowe U2. Część dochodów z pakietów Red Zone zostanie przeznaczona na cele organizacji Global Fund to fight AIDS in Africa.
Rozdział II: Make Poverty History
Mało Wam? Mało. Ok, będzie więcej. Pofantazjujmy, bo w końcu „jak się bawić, to się bawić”, co nie? Mogłoby być jeszcze tak:
116 PLN – od każdego fana U2 za wjazd zespołu do Polski. Samolot z muzykami na pokładzie dotyka kołami polskiej ziemi i jeb! Płacą wszyscy! Bez wyjątku! A jak nie zapłacą, to do nich dotrzemy i wyegzekwujemy.
220 PLN – od każdego mieszkańca województwa śląskiego w dniu koncertu. Tak po prostu.
456 PLN – od każdego właściciela psa, który zrobi kupę w promieniu 10 kilometrów od miejsca koncertu. Opornym grozi wyrok w zawiasach i zakaz wstępu na koncerty. Na zawsze.
666 PLN – miejsce poza stadionem za dźwięki się zeń wydobywające.
1295 PLN – Ultimate Vip Lounge zawierający bieliznę damską ze specjalnym logo zespołu
2045 PLN – Ultra Red Zone zawierający zabiegi Bono o umorzenie twoich długów (jeśli je masz). Nie gwarantujemy skuteczności, ale trzymamy kciuki.
Ultimate Vip Lounge (pakiet zawiera także):
Szeroki wybór bielizny damskiej ze specjalnym logo zespołu
Przejazd na karuzeli
Jolę Rutowicz za barem
Różowego jednorożca od Joli
Poczęstunek i film porno w klimatyzowanym namiocie (dla mniej zainteresowanych koncertem)
Śpiewnik z piosenkami U2
Przepustkę samochodową na parking VIP (dotyczy tylko właścicieli drogich samochodów)
Ultra Red Zone (a w pakiecie?):
Nabywcy karnetu do Ultra Red Zone będą mogli wejść na teren stadionu dwa dni przed koncertem.
Żeby poprzebywać, poczuć i zrozumieć. Każdy z nich otrzyma karimatę, śpiwór i miejsce w specjalnie na tę okazję wybudowanym spa. Przy wejściu zostaną przywitani przez Paula McGuinnessa – managera U2 i kilka hostess. Dla polepszenia komfortu w oczekiwaniu na koncert Paul udzieli im obszernych wyjaśnień w sprawie cen karnetów i spróbuje namówić na założenie jakiejś fundacji wspierającej U2.
W ramach prezentu ekstra przed czwartą piosenką koncertu Pani Władzia pokaże wszystkim narządy rodne. Nabywcy karnetów będą szczęśliwi. Całość dochodów z pakietów Red Zone zostanie przeznaczona na walkę z nieuczciwymi fanami. Niech sobie, kurwa, nie myślą!
Rozdział III: With Or Without You
Ponownie czytam info o cenach i ponownie ogarnia mnie niesmak. Czy w tym zalewie idiotyzmów jest jeszcze miejsce na słowa „rock’n'roll”? A jeśli jest, to jakie mają one dziś znaczenie? Gdzie tu jest, do ciężkiej cholery, ślad pozytywnej refleksji? Ktoś jeszcze pamięta o biało-czerwonym stadionie z Vertigo Tour? Który bilet na ten koncert ma sobie kupić osoba niepełnosprawna? Ktoś widzi dla niej odpowiedni pakiet? Gdzie w tym wszystkim jest zwykły entuzjasta muzyki U2? Taki, który kocha Ich twórczość, w zamian oczekując jedynie milimetra lojalności. Dlaczego ci, którzy siedzą przez długie tygodnie po nocach i wymyślają chwytające za serce akcje „ku czci” są traktowani jak pasażerowie trzeciej kategorii tudzież upierdliwi petenci? „One life we get to carry each other, sisters, brothers”?
Jeszcze kilka pytań. Zaangażowany i Najpopularniejszy Obecnie Zespół Świata przybywa. I nie ma świadomości, że na ich koncercie odstawia się takie szopki? I część dochodów z tychże szopek ma być przeznaczona na walkę z AIDS? Piękne, chwalebne i takie teraźniejsze, co nie?
With Or Without You?
Without me na pewno.
liczba komentarzy: 5
eastman
21 kwi, 2009
LOL
newborn77
18 mar, 2009
“Policy of Truth”
Do zobaczenia Piotrze na koncercie Depeche Mode w Warszawie.
PozDrawiaM:-)
Ewelina
18 mar, 2009
Nie wiem czy winic za wysokosc cen zespol, czy nasz oddzial Live Nation – wydaje mi sie jednak, ze oni tez musieli tutaj troszke narozrabiac.
Jesli ceny na koncert np w Dublinie wygladaja tak: 33.60, 59.80, 91.50 i 131.50 euro, to po przeliczeniu na zlotowki w zadnym wypadku i po zadnym kursie nie wychodza tak astronomiczne ceny!
Czyzby LN chcialo pociagnac duza prowizje za ten koncert z naszych biletow?
A jesli tak, to czy zespol o tym wie i przymyka oko, czy LN robi to za ich plecami?
Wiem, duzo pytan…
baro
18 mar, 2009
Fajny tytuł artykułu – współgra z treścią.
Co do U2 to od paru płyt dają dowód że w zasadzie interesuje ich tylko kasa więc nie wiem czemu na koncertach mają nie zarabiać – są konsekwentni:)
Zresztą kto by się tam przejmował jakimś U2 – chodzą plotki że Radiohead ma przyjechać w tym roku. Może jakiś przeciek panie Redaktorze?
Rafał - (Depesz;) )
18 mar, 2009
True, true … Pozostaje kwestia tego ile w tym wszystkim udziału ma “kochane” Live Nation…
PS. Best gif avatar ever!!