Choć w latach 80-tych nie mieli szans dotrzeć do tak dużej publiczności jak tzw. gwiazdy, to z pewnością na miano gwiazdy zasługiwali. Jeden z najważniejszych zespołów tamtych lat – Kolaboranci. Po długim milczeniu reaktywowali się kilka lat temu a teraz zasilają szeregi Artystów MT. Z Przemysławem Thiele – szefem Kolaborantów rozmawiał Artur Szuba.
Mija właśnie 20 lat od ukazania się debiutanckiej płyty Kolaborantów. Zdążyło już wyrosnąć kolejne pokolenie potencjalnych słuchaczy. Czy udaje wam się do nich docierać? Bo nie sądzę żebyś czuł się dinozaurem, któremu się zatęskniło za starymi dobrymi czasami? ;)
Trochę tak jest, że jestem dinozaurem, któremu się zatęskniło. Brakowało mi grania na żywo, a teraz okazuje się, że jest to możliwe i o dziwo nawet są chętni przyjść na koncert i tego posłuchać. Przyznaję, że chęć grania koncertów jest głównym motorem tego, że teraz spotykamy się z chłopakami i ćwiczymy.
A publiczność… Oczywiście na koncerty przychodzą „staruszkowie” pamiętający tamte czasy, ale też o dziwo młodzi ludzie, którzy z zaskakujących powodów jakoś się interesują tamtą muzyką, słuchają jej i znają. Nie jesteśmy fenomenem na miarę Kultu, który łączy pokolenia, ale jak się okazuje mamy jakieś szanse…
Jeszcze niedawno wydawało się, że Kolaboranci to zamknięty temat, ale wszystko wskazuje na to, że ponownie nabieracie wiatru w żagle. Zobaczymy i usłyszymy Was na przykład na tegorocznym festiwalu w Węgorzewie. Gdzie jeszcze?
Na razie borykamy się z problemem pt. „niech nam ktoś, kurwa pomoże w organizacji koncertów”. Wiem, że niemal w całym kraju są potencjalni odbiorcy naszej muzyki, którzy przyszliby na nasz koncert. Kwestia tylko tego, żeby do nich dotrzeć, znaleźć kogoś kto wziąłby na siebie funkcję managera/organizatora i trochę za tym pobiegał. Ja nie mam takich talentów.
Ostatnio graliśmy w kilku miejscach kraju, ale wynikało to z tego, że to ludzie stamtąd odszukali nas i odezwali się z propozycją. Poza tym pogrywamy sporadycznie lokalnie, głównie w Szczecinie, ale to wynika już z naszych zabiegów. A Węgorzewo wynikło z tego, że graliśmy tam bodajże na pierwszym festiwalu a teraz jest 20 rocznica. Do Jarocina też próbowałem się wepchać ale nic nie wyszło… Liczyłem trochę na Woodstock bo Owsiak ma mały dług wobec mnie. Też nic nie wyszło…
Kolaboranci, kojarzą mi się z niebanalnymi tekstami, które z nich są dla ciebie najważniejsze?
Bałem się, że po latach niektóre z nich stracą siłę i aktualność. Jednak 4 lata temu, gdy reaktywowałem grupę i zacząłem wertować teksty stwierdziłem, że spora część z nich nadal ma jakąś siłę i można je wykrzykiwać bez wstydu. Akurat właśnie te grywamy teraz na koncertach. Choć i w nich przebija niekiedy nutka młodzieńczej naiwności. Dla ciekawostki grywamy też piosenki z tekstami, których w latach 80 cenzura nie puszczała. Teraz już możemy chyba.
Rodzą się nowe piosenki?
Owszem, coś tam powstaje w tzw. międzyczasie. Poza tym gramy kilka coverów, które intrygująco dopełniają całości.
A jest szansa na reedycje waszych dotychczasowych płyt?
Coś tam knujemy, ale to na razie tajemnica.
Zdecydowaliście się na udostępnienie swoich piosenek społeczności MegaTotal.pl. Czego mogą się spodziewać słuchacze?
Jestem gotów udostępnić wszystko, co nagraliśmy. Jeżeli pozwoliłoby to na zebranie jakichś funduszy na dokonanie nowych nagrań i wydanie materiału to byłaby bajka. Pomijając fakt, że przydałoby nam się trochę sprzętu bo na próbach mnie nie słychać.
Na co dzień pracujesz w Radio Szczecin i z pewnością spotykasz się z wieloma początkującymi zespołami. Czy łatwiej jest im zaistnieć w mediach dziś, niż np. Kolaborantom 20 lat temu?
Jeżeli mówimy o muzyce alternatywnej, to nadal nie jest łatwo. Owszem, może taki zespół zaistnieć w audycji autorskiej, niszowej ale powodzenia na listach przebojów nie wróżę. Każdemu wykonawcy głównie zależy na tym, żeby dotrzeć do odpowiednio ukierunkowanej publiczności.
Dziś są różne kanały i sposoby: mamy radio i te cholerne audycje autorskie, których słuchają ludzie szukający alternatywy, jest internet, festiwale (np. festiwal „Gramy”, któremu nasze radio patronuje) . Nie wiem co się dzieje w tych kwestiach w telewizji.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Artur Szuba
Fot. Archiwum zespołu
KALENDARIUM
1986
Z inicjatywy Przemysława Thiele (śpiew) i Marka Chrzanowskiego (bas) powstaje zespół Kolaboranci. Jego skład dopełniają Tadeusz Balandyk (gitara) i Krzysztof Woźniakowski „Nosek” (perkusja). Rozpoczynają się prace nad przygotowaniem repertuaru.
1987
Do Jarocina zostaje wysłane demo zespołu.
Zmiana w składzie: „Nosek” zostaje zastąpiony przez Piotra Banacha.
Pierwsze koncerty w Szczecinie i na „Famie”.
W Jarocinie zespół wchodzi do grona laureatów.
Marek Chrzanowski otrzymuje powołanie do wojska, jego miejsce zastępuje młodszy brat – Jacek Chrzanowski.
Pierwsze zaproszenia na koncerty i przeglądy (m.in. finał Mokotowskiej Jesieni Muzycznej)
Ukazuje się pierwsze demo zespołu „Potęga Bluesa”
1988
Kolejne koncerty: m. in. Zgorzelec, Fama, Jarocin 88 (trzy występy), festiwal w Chojnowie.
Ukazuje się drugie demo „I my kiedyś będziemy grać przeboje”
1989
Koncerty (m. in. Letnia zadyma w środku zimy, Fama)
Pierwsze miejsce na liście przebojów Rozgłośni Harcerskiej („Powiedz coś”)
Trzecie demo „The Heat”
Składanka „Letnia zadyma w środku zimy” (3 utwory)
Składanka „Jarocin 88” (3 utwory)
Zmiany w składzie: odchodzi Tadeusz Balandyk, Piotra Banach przechodzi na gitarę, a do składu dołączają: Lech Grochala (perkusja) i Krzysztof Sak (druga gitara).
1990
Sesja nagraniowa na pierwszą płytę, po której grupę opuszcza Piotr Banach.
Ukazuje się pierwsze oficjalne wydawnictwo: kaseta „A może to ja”.
Kolejne koncerty, m. in. na trzydniowym festiwalu „Róbrege”.
1991
Ostatni występ w Jarocinie.
Ukazuje się druga płyta „Znów po stronie większości”.
I oczywiście koncerty (m in. pierwszy z cyklu corocznych koncertów Kolabonight – klub „Atut”).
1992
Premiera trzeciej płyty „Ciało i drewno”
Wśród koncertów duża impreza Kolabonight w klubie „Pinokio”.
Zmiany personalne: miejsce Krzysztofa Saka zastępuje Wojciech Wójcicki, okazjonalnie absencję Lecha Grochali wypełnia Kuba Rutkowski, odchodzi Jacek Chrzanowski.
1993
Do zespołu dołącza nowy basista: Kamil Madera.
Koncerty: m. in. w Niemczech oraz Kolabonight w klubie „Słowianin”
Z końcem roku zespół zawiesza działalność.
1994
Zespół reaktywuje się w nowym składzie: Przemysław Thiele (śpiew), Kamil Madera (bas), Kuba Rutkowski (perkusja), Mariusz Bączkiewicz (gitara).
Praca nad nowym materiałem.
1995
Ukazuje się czwarte wydawnictwo „Kukieł”
Kolabonight w klubie „Trans” to jednocześnie ostatni koncert zespołu.
Zespół ponownie zawiesza działalność.
2006-2007
Zespół reaktywuje się w nowym składzie i zaczyna grać koncerty.
2008-2009
Korekty składu i kolejne koncerty
2010
Publikacja nagrań na MegaTotal.pl
DYSKOGRAFIA:
Potęga Bluesa (1987) – DEMO
I my kiedyś będziemy grać przeboje (1988) – DEMO
The Heat (1989) – DEMO
A może to ja (1990) – MC, LP, CD
Znów po stronie większosci (1991) – MC, LP, CD
Ciało i drewno (1992) – MC, CD
Kukieł (1995) – MC
My urodzeni w latach 60 (demówki 1987-89) (2002) – 2CD
Kukieł (2007) – CD
OBECNY SKŁAD (2010)
Przemysław Thiele – głos (1986-95, 2006-). Od 1996 działa również solowo.
Piotr Kacprzyk – perkusja (od 2008)
Jarosław Kujawski – gitara (od 2009)
Dariusz Siudak – bas (od 2009)
Mariusz Doszyń – gitara (od 2008)
BYLI CZŁONKOWIE ZESPOŁU:
Marek Chrzanowski BRUNO – bas (1986-87). Później m. in. Wilki, John Porter.
Krzysztof Woźniakowski NOSEK – perkusja (1986-87)
Piotr Banach – perkusja (1987-89), gitara (1989-90). Później Hey, obecnie Indios Bravos.
Jacek Chrzanowski – bas (1987-93). Później Zbigniew Hołdys, obecnie Hey i Dezerter.
Tadeusz Balandyk – gitara (1986-89)
Lech Grochala GROSZEK – perkusja (1989-94, 2006). Później wiele szczecińskich składów, m.in. Firebirds, obecnie Indios Bravos.
Krzysztof Sak – gitara (1989-91). Obecnie Indios Bravos (to zaczyna być nudne)
Wojciech Wójcicki – gitara (1991-94). Później m. in. Kasia Kowalska, Ewelina Flinta, Maciej Silski
Kamil Madera – bas (1993-95, 2006). Później, m.in. Firebirds (w Indios Bravos jeszcze nie gra).
Jakub Rutkowski – perkusja (1992, 1995). Obecnie m. in. współtwórca projektów Macieja Maleńczuka.
Mariusz Bączkiewicz – gitara (1995). Równolegle Quo Vadis.
Michał Zmaczyński – gitara (2006-07). Równolegle Silo.