Tourette ma za sobą niezwykłą przygodę. Bliskie spotkania z tamtym światem, samochód działający na dwóch strunach basowych, grochówka z kiełbasą, zwycięstwo w turnieju, nowe doświadczenia, nowa energia i nowi fani – to plon raptem dwudziestu siedmiu godzin. Może mamy już temat na scenariusz filmu? ;) Dzień zaczął się bardzo wcześnie. Do przejechania mieliśmy jakieś 500...