Festiwal w Jarocinie jeszcze trwa. Ostatnim koncertem imprezy będzie koncert Animal Collective, który rozpocznie się po północy. Piszę te słowa z pola festiwalowego i obiecuję dłuższą relację, a właściwie refleksję, którą wyślę do Redakcji zaraz po powrocie z krótkiego urlopu.
Wczoraj na dachu angielskiego busa odbył się konkurs młodych kapel. Spośród ponad 400 zespołów fani i jury wybrali finałową dziesiątkę. Po krótkich acz burzliwych dyskusjach postanowiliśmy, że:
- lubelski Plug & Play otrzyma wyróżnienie za energię, z jaką wykonali swoje trzy konkursowe kawałki
- łódzki Washing Machine otrzyma wyróżnienie za pomysł na piosenki i stworzenie podczas krótkiego setu fajnej, festiwalowej atmosfery
- stołeczny Wilson Square otrzyma wyróżnienie za jakość wykonania konkursowych kompozycji. Piotr Kaźmierczuk zaśpiewał wczoraj najlepiej ze wszystkich wokalistów biorących udział w konkursie
Grand Prix festiwalu postanowiliśmy przyznać warszawskiej Rotofobii. Po pierwsze za to, że potraktowali ten występ jak mini koncert, który ma swoją dramaturgię (ze wstępem, rozwinięciem i przykuwającym uwagę finałem w postaci kawałka “Nite”). Po drugie za to, że zagrali bardzo dobrze (mimo, że po minucie grania jednej z piosenek musieli zaczynać ją ponownie). Po trzecie za to, że poczęstowali nas emocjami. To było po prostu czuć i tyle.
Nagrodę publiczność po głosowaniu smsowym zgarnął wrocławski zespół Holden Avenue. zagrali jako pierwsi, a muzyką, którą prezentują wydaje się najbliższa punkowej tradycji festiwalu w Jarocinie. Widzowie najwyraźniej to zauważyli.
Gratuluję wszystkim finalistom. Fajnie było się z Wami spotkać! Za rok poprawka? Trzymam kciuki!
Trzymajcie się!
Stelmi
——————————————–
* Tytuł od Redakcji