Z okazji najdłużej wyczekiwanej premiery Megatotal.pl zadaliśmy Rabastabarbarom garść pytań. Odpowiedzi udzielali:
Krzysiek – wokal, kawały bez puenty
Baro – gitara, kontakt z MT
Jędrek – gitara, opieka medyczna
Maro – bas, wdzięk i luz
Tomek – perkusja, porządek i organizacja
Marcin – trąbka, ten co zna nuty
Życzymy miłego odbioru ;)

Jak dowiedzieliście się o Megatotal.pl?

Baro znalazł w Internecie, a konkretnie zobaczył że zespół Nell umieścił tam nagrania i całkiem nieźle na tym wyszedł.

Dlaczego zdecydowaliście się na uczestnictwo w Megatotal.pl?

Uznaliśmy to za ciekawy pomysł, wcześniej nasi znajomi z Instytutu wrzucili tam kawałki, odzew był pozytywny, stwierdziliśmy że skoro i tak nie możemy nigdzie wydać naszej płyty to nic nam nie zaszkodzi a zawsze to dodatkowa promocja.

Kto pierwszy wpadł na ten pomysł?

Baro.

Jak powstał zespół?

W październiku 2004 roku, kiedy to Jędrek szedł z Markiem przez most Grunwaldzki we Wrocławiu, definitywnie stwierdzili: „Chcemy mieć zespół!” – założyli go z kolegą, wokalistą Michałem Mokijewskim. Wcześniej były tylko marzenia, granie “jamów” z kolegami, którzy znając trzy akordy podgrywali nam, a my improwizowaliśmy. W listopadzie 2004 odbył się nasz pierwszy występ przed licznie zgromadzoną publicznością na konkursie „Wybryk”. Czasu było mało a trzeba było wymyślić nazwę – udało się to Markowi. Znalazł nazwę krótką , a co więcej prostą do wymówienia przez obcokrajowców: „Rabastabarbar”. W 2005 roku doszedł do nas Baro i został z nami do dzisiaj. Wtedy to powstawały pierwsze kawałki min. Drzewo, Wierzę w Nas, Prawda. Zagraliśmy kilka koncertów we Wrocławiu i udało nam się wygrać Wybryk!. Jednym słowem – postęp. W 2006 roku w końcu znaleźliśmy perkusistę, któremu spodobała się wizja naszego zespołu – Tomka Potocznego. Michał Mokijewski zrezygnował, a jego miejsce godnie zastąpił Krzysztof Madej. Zaczęliśmy grać więcej koncertów, wygrywać konkursy, zdobywać większą ilość słuchaczy. Powstało demo, które było rejestracją koncertu w klubie Madness we Wrocławiu. Przez długi czas były to jedyne nasze nagrania jakie mieliśmy. Od roku 2007 zaczął z nami grać trębacz – Marcin Stankowski nadając charakterystyczne brzmienie zespołowi. W marcu nagraliśmy materiał w Św. Katarzynie w studio Echo, następnie w czerwcu, w studio Tibo we Wrocławiu. Całość wzięliśmy ze sobą i pojechaliśmy w stronę Piły do Studia Q, gdzie wspólnie z Tomem Hornem zakończyliśmy pracę nad pierwszą płytą. W tym czasie nagraliśmy również teledysk. Próbowaliśmy wydać płytę w różnych wytwórniach bez skutku. Bo młodzi, bo mało koncertów gramy, bla bla bla, wiecie jak jest. Postanowiliśmy zamieścić utwory na MegaTotal.pl. Od razu nasza muzyka zdobyła przychylność słuchaczy. W cztery miesiące dzięki inwestującym w nas fanom, udało się zebrać kwotę na wydanie singla. Zadecydowaliśmy, że nagramy nowy kawałek „Spacer Niesamotny”. Mając doświadczenie z poprzednich sesji i poczynań, udało nam się nagrać kawałek tak, aby każdy był zadowolony z efektu końcowego.

Jak doszło do powstania nagrań, które wrzuciliście na Megatotal.pl?

Po zwycięstwie w Wirtualnym Festiwalu Nowej Muzyki otrzymaliśmy środki na nagranie materiału. Większość piosenek nagraliśmy we Wrocławiu, część w podwrocławskiej Św. Katarzynie a ostateczny mix i mastering robiliśmy u Toma Horna.

Czy wiązaliście jakieś nadzieje z tym serwisem czy weszliście tu bo to kolejny punkt, gdzie można zostawić swój ślad?

Na początku potraktowaliśmy to jako jedno z wielu miejsc gdzie warto zamieścić swoją „wizytówkę”. Po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że to nietypowy portal, który dzięki innowacyjnemu pomysłowi może pomóc nam dotrzeć z naszą muzyką do szerszej publiczności. Jednocześnie na Megatotal.pl poddani jesteśmy bieżącej weryfikacji słuchaczy, udziałowców, co także jest dla nas cennym źródłem informacji.

Czym jest dla Was muzyka?

Dla każdego z nas znaczy dużo i zajmuje kawał życia, choć każdy podchodzi do tego w trochę inny sposób. Przyjemność, wyzwanie, ciężka praca, a potem radość z pobytu na scenie – to skojarzenia chyba wszystkich nas.

Co robicie poza graniem w zespole?

Studiujemy, będziemy przyszłymi dentystami, fizjoterapeutami, matematykami, socjologami i filologami. Część z nas już kończy edukację, część z nas gra też w innych zespołach.

W jaki sposób tworzycie utwory?

Generalnie razem, na próbach , staramy się rozszerzać i składać w całość indywidualne pomysły każdego z nas. Potem dokładamy teksty, co zajmuje średnio rok do każdego utworu, bo Krzysiek ceni spokój i nie lubi popędzania;)

Co inspiruje Was najbardziej?

Sex, drugs and rock’n'roll. A że nic z tego nie mamy, to zadowalamy się spadającymi liśćmi z drzew i promykami słońca o poranku.

Lubicie grać koncerty?

Bardzo. Widok dobrze bawiących się przy naszej muzyce ludzi jest chyba największym motorem napędowym.

Dla kogo gracie? Jak określilibyście swoją publiczność?

Tak jak nasza muzyka jest różna, tak publika jest różna. Nie definiujemy w żaden sposób naszego „targetu”, gramy swoje. Wydaje nam się, że jest to przystępne granie, z elementami rożnych gatunków dlatego wydaje nam się, że najchętniej słuchają nas ludzie lubiący ciekawe granie, niekoniecznie mocno przywiązani do jednego gatunku.

Jak określilibyście swoją muzykę?

Wywodzimy się z korzeni reggae, jednak mieszamy to z funkiem, popem, szeroko pojętym rockowym, gitarowym graniem i proporcje się zacierają. Jak to zsumujemy z tekstami, które w naszym mniemaniu mają jakiś przekaz – wychodzi Rabastabarbar.

Jak z Waszej perspektywy wygląda polski rynek muzyczny?

Jest niemal całkowicie zdominowany przez najprostszą, najłatwiejszą i co za tym idzie najprzystępniejszą w odbiorze muzykę. Na palcach jednej ręki można wyliczyć nowe i ciekawe polskie zespoły, które osiągnęły konkretny sukces w ostatnich latach. Natomiast pomysłów typu Ich Troje, Doda, Video itd. jest na pęczki, co nie jest fajne. Nie wydaje nam się, że nie ma fajnych kapel, po prostu nie jest o nich głośno, jak się ktoś zagłębi w myspace, czy Megatotal.pl, to znajdzie. Zatem namawiamy do szukania, jest kupa fajnej muzy!

Czego najczęściej słuchacie?

Rodziców najbardziej. Poza tym rozbieżności są spore. Jest front reggae – dub, jest rock w różnym wydaniu. Nie słuchamy ciężkiego metalu, a poza tym z faworytów każdego z nas wychodzą: Gentelman, Radiohead, Red Hoci, Dave Matthews Band, awangarda chicagowska, Coltrane.

Wyczekiwaną płytę macie już fizycznie w rękach. Co czujecie?

Baliśmy się, że nie dożyjemy, ale w końcu udało się! Cieszymy się, jesteśmy zadowoleni z tego singla. Zobaczymy co na to słuchacze, jak będzie lincz to zwalimy wszystko na Megatotal.pl :)

Jakie są Wasze dalsze plany?

Chcemy jak najwięcej grać, chcemy żeby ten singiel dotarł wszędzie, gdzie tylko to możliwe. Chcemy, aby szersza publiczność miała szanse o nas usłyszeć. Co potem – oni zweryfikują. Ale najważniejsze żeby dźwięki Rabasta do nich dotarły, potem wydaje nam się będzie z górki:)

A marzenia?

A marzenia są takie, żeby to wszystko się udało, i żebyśmy to mogli robić dłużej i cieszyć się z grania. Póki granie sprawia przyjemność nam i publice, nie pozostaje nic innego. Każdy chyba gdzieś tam głęboko marzy o jakimś sukcesie, ale mamy głowy zimne i robimy swoje, na razie jest fajnie.

Jakiej muzyki słuchacie podczas jazdy samochodem?

Na ogół nie słuchamy, bo Krzysio opowiada brzydkie kawały bez puenty godzinami i to nam zapewnia wystarczającą rozrywkę. Ogólnie wszystko oprócz techno i Behemota, bo szyby przy tym dźwięczą.

Przy jakiej muzyce lubicie się bawić?

???

Jaki utwór chcielibyście, aby zagrano na Waszym pogrzebie?

Odpowiedzi były różne, Tomek podał “Ciągnik”, Marcin: “Mercy Street” Gabriela lub “Song of Praise” Coltrane’a, a Baro poprosił z rok temu Marcina żeby zagrał na jego pogrzebie jakiś ładny motyw.